Playlist

sobota, 30 sierpnia 2014

Rozdział 12 ,, Czasami wolimy wygodniejsze opcje , a później za to płacimy ''




Uczucia zagubiły się w moich płucach
One płoną, wolałabym być obojętna
I nie ma nikogo innego do obwinienia
Taka przerażona wystartuję i pobiegnę
Lecę zbyt blisko słońca
I spłonę w płomieniach




Siedział sam w pokoju w jego głowie miotało się tysiące myśli ... Chciał znowu zrobić to z Stephanie tak znowu ... Pierwszy raz przeżył z nią ... Był młody potrzebował pocieszenia ona starsza i chętna ... I tyle była jego chwilą spokoju ... Mógł myśleć przez kilkanaście minut , że jest w porządku gdy tak naprawdę było zupełnie na odwrót ... Tym razem też tak miało być ... No bo przecież on i Ludmila nie są parą ... Prawda ? To była jego decyzja i może robić co mu się żywnie podoba ... Chociaż nadal się wahał .. W pewnym momencie drzwi od pokoju hotelowego otworzyły się , a w nich stanęła Stephanie ... Była w pięknej niebiesko-białej sukience i butach na obcasach ... Miała lekki makijaż i rozpuszczone włosy .. Podeszła do niego po czym się z chyliła ... Złożyła delikatny pocałunek na jego ustach ... Nie opierał się ... Oddał się jej w całości ... Położył się na łóżku , a dziewczyna zdjęła z niego koszulkę i kolejny raz go pocałowała ... Zdjął z niej sukienkę , a ona rozpięła mu rozporek i za pomocą mocnego szarpnięcia ściągnęła mu spodnie ... Po nie całej minucie nie mieli na sobie także bielizny ... Stephanie położyła się obok niego dając mu wolną rękę ... Federico położył się na niej i zaczął całować jej szyję ... Wszedł w nią ... Po kilku razach przestał przed jego oczami pojawiła się ona ... Położył się obok niej ... Dziewczyna chwilę popatrzyła ze zdziwieniem po czym wzruszyła ramionami , przekręciła się na drugą stronę i poszła spać ... Chłopak dopiero po tym jak przeleciał Stephanie uświadomił sobie , że lu na tym nagraniu była nie dość , że pijana to nieprzytomna ... Ktoś musiał dodać do jej drinka jakiś środek odurzający lub pigułkę gwałtu ... A on dopiero teraz zdał sobie z tego sprawę ... Zrozumiał , że jest największym idiotą świata i że właśnie na dobre stracił Ludmile , bo przez chwile chciał się poczuć dobrze ... Co prawda tak się stało , ale co z tego jeśli zaprzepaścił jedyną szanse na udany związek i ustatkowane życie u boku osoby , którą naprawdę kocha ... Nad ranem udało mu się zasnąć na kilkadziesiąt minut ... Gdy się obudził Stephanie już nie było ... Zaczerpnął powietrza spakował walizkę po czym udał się na lotnisko ... Wsiadł do taksówki i po kilku minutach był na miejscu ... Zakupił bilet i już miał iść do samolotu  , ale spotkał Stephanie ... Dziewczyna pocałowała go i wyszeptała do ucha powodzenie ... Chłopak chciał coś jeszcze powiedzieć , ale za nim się spostrzegł jej już nie było ... Zajął jedyne wolne miejsce i zaczął się rozglądać dookoła ... Pełno pracoholików , kobie krzyczących na swoich partnerów , nad opiekuńczych matek , które co chwile wycierały twarz swoim dzieciom i poprawiało ubranie i rzecz jasna nie zabrakło zakochanych par , którzy albo co sekundę szeptali sobie czułe słówka , albo obściskiwali się ... Chłopak głośno westchnął i w tym czasie obok niego usiadł facet w podeszłym wieku ... Mężczyzna przedstawił się zresztą to samo zrobił Federico ... Chłopak pd razu zaczął wypytywać po co leci do Buenos Aires i opuszcza słoneczny Madryt ... Fede zaczął opowiadać swoją historie i powiedział , że nie wiem co ma robić ... Staruszek zaśmiał się i poklepał go po ramieniu ...
- Moja mama mi opowiadała , że jeśli ktoś cię kocha zawsze ci wybaczy pod warunkiem , że to uczucie jest szczere , ale nigdy się nie zapomina i wiesz co ja ci radzę ? Pogadaj na spokojnie z Ludmilą może i nie będzie tak jak dawniej , ale chociaż możecie się postarać , żeby było podobnie - Chłopak pokiwał głową ,a wtedy samolot wylądował ... Federico podziękował za radę i ruszył w stronę odbioru walizek ... W jego głowie kłębiło się tysiące pytań ... A co jeśli po tym jak powie Lu prawdę ona go Nienawidzi ?Dlaczego musiał się bzykać z Stephanie ? itd ... Ale żadnej odpowiedzi ... A może ten staruszek ma racje i Ludmila mu wybaczy ? Przynajmniej miał taką nadzieje ... A przecież nadzieja umiera ostatnia ... Nie ?

Tak silny jak byłeś, tak kruchy się stałeś
Obserwuję jak oddychasz ostatni raz
Piosenka z twojego serca, ale gdy cichnie,
wiem, co to znaczy i zabiorę cię do domu
Zabiorę cię do domu


Wszyscy siedzieli jak na szpilkach dziś Fede miał wrócić ... Natalia opierała głowę o ramię Maxiego ,a on się uśmiechał , Francesca była na kolanach Leona  , a Lu wpatrywała się w podłogę jakby były tam odpowiedzi na wszystkie jej pytania ... W pewnym momencie drzwi się otworzyły , a nich stanął ten na którego czekali ... Rozejrzał się wokoło ,a jego spojrzenie stanęło na Ludmile ... Tak bardzo chciał ją przytulić pocałować , ale wiedziała , że po tym co zrobił nigdy nie będzie tak samo ... Spartolił wszystko ... Wszedł do domu i skierował się na górę ... Natalia stanęła miała coś powiedzieć , lecz chłopak wyszeptał jej do ucha .... ,, spotkałem Stephanie '' ... Dziewczyna z przerażeniem popatrzyła na swojego brata , a on tylko kiwnął głową ... Federico poszedł do swojego pokoju , a Naty bezsilnie opadła na kanapę ... Nie mogła winić go za to co zrobił sama nie była lepsza ... Po tym jak Diego rzucił ją dla Lary w akcie desperacji przespała się z jego najlepszym przyjacielem , który po tym co się stało zerwał kontakt z nim kontakt i wyjechał ... Rzecz jasna Diego do tej pory nic o tym nie wie , a Natalia ma wyrzuty sumienia ... Ludmila spojrzała się na nią z nadzieją ... Nie miała serca , żeby powiedzieć prawdy dziewczynie , ale wiedziała , że jeśli ona tego nie zrobi nikt się nie odważy ... Podniosła głowę i popatrzyła prosto w oczy swojej przyjaciółce ...
- Nie możecie być razem ... Nie ze względu na co ty zrobiłaś no też ... Ale Federico także popełnił błąd i nic tego nie zmieni  - Każdy patrzył ze zdziwieniem na Natalie prócz jej brata , który właśnie schodził z góry ... Głośno westchnął i zaczął opowiadać jaki błąd popełnił ... Kiedy Ludmila to usłyszała wstała i wyszła nawet na niego nie spojrzała ... Chłopak chciała za nią pobiec , ale rozzłoszczona Francesca go zatrzymała ... Po kilku minutach nie zręcznej ciszy wszyscy rozeszli się do swoich pokoi ... Maxi nie rozumiał jak Federico mógł to zrobić mówił , że to takie nie odpowiedzialne i by nie potrafił być z taką osobą i nie wybaczył mu na miejscu Ludmili ... Natalia czuła , że każde jego słowa jest jak cios ...  I choć robił to nieświadomie ranił swoją ukochaną ... Dziewczyna miała w końcu dość ... Wściekła i zarazem smutna wstała z łóżka i stanęła na przeciwko Maxiego ...
- Muszę ci coś powiedzieć ... Bo j kiedy Diego ze mną zerwał przespałam się z jego najlepszym kumplem i dopiero po tym się załamałam - Chłopak nie dowierzał w to co właśnie usłyszał ... Nie mógł zrozumieć , ani Naty ani Federico ... Myśleli , że jak to zrobią poczują się lepiej ? Może chcieli dopiec tym , którzy ich zranili ? Tego nie wiedział i nie miał zamiaru się pytać .... Wyszedł z domu i poszedł do szkoły ... A Natalia zaczęła płakać ... Straci kogoś kogo kocha za błędy z przeszłości ... Maxi włączył Muzykę i zaczął tańczyć to właśnie go uspokajało ... Taniec i nic więcej się nie liczyło ... Dzięki temu przez chwilę czuł , że wszystko jest okej i problemy nie istnieją ....

Skok z wysokości w mroźne fale
Gdzie przeszłość wraca do życia
Zwalczyć strach przed samolubnym bólem
Za każdym razem się opłacało.
Stoimy nieruchomo, tuż przed upadkiem,
Bo oboje wiemy, jak to się skończy.
Nasz zegar tyka aż do momentu, gdy stłucze się szkło
A ja znowu w Tobie utonę

Biegła przed siebie chciała zapomnieć przestać sobie to wyobrażać , ale to było silniejsze od niej .... W pewnym momencie wpadła na kogoś ... Zaczęła oczywiście przepraszać i pomagać tej osobie ...
- Nic się nie stało jestem Thomas  - Dziewczyna uśmiechnęła się także się przedstawili , a chłopak zaproponował kawę ... Ludmila przez chwilę się wahała , ale w końcu zgodziła się ... Thomas zaczął wypytywać się dlaczego płakała ... Lu odbiegała od tematu jak tylko mogła , lecz zabrakło jej tematu i opowiedziała mu wszystko może nie aż tak dokładnie , ale jednak ...
- Nie martw się on nie jest ciebie wart - Dziewczyna się zaśmiała i przytuliła chłopaka ... Spojrzała się na zegarek ... Minęło już 2 godziny , a wydawało się jak dwie minuty ... Ludmila przeprosiła  Thomasa , pocałowała go w policzek i wyszła z restauracji ... Może tak miało być ? Może to on jest jej jedynym , a nie Federico ? No cóż nie długo się dowie ...

Przenigdy nie mów, że jesteś samotna
Powierz mi swoje problemy
A ja będę tu na ciebie czekać
Gwiazdy mogą być bardzo oślepiające
Kiedy będziesz zmęczona walką
Znasz jedną osobę, do której możesz się zwrócić



   ***


Ach Niespodzianka ! :D
Kto by się spodziewał ?
Więc to tak chciałam już napisać ten rozdział no bo już w poniedziałek do szkoły :'(
Ja nie chcę ... Wy pewnie też co nie ? XD
Ja do pierwszej gimnazjum nowe przedmioty nauczyciele ...
Nawet nie chcę o tym myśleć ...
No to do 13 rozdziału <3 !


Uwaga !

Rozdział 13 
=
Pięć komentarzy !



< Aktualizacja >

W zakładce ,, Marionetki ... '' Możecie znaleźć Stephanie i Thomasa  

piątek, 22 sierpnia 2014

Rozdział 11 ,, Jak mam ci wybaczyć skoro cię nie rozumiem ? ''


Przychodzę, by Cię spotkać, powiedzieć, że jest mi przykro
Nie wiesz, jak urocza jesteś
Musiałem Cię znaleźć, powiedzieć Ci, że Cię potrzebuję
I powiedzieć, że dla mnie jesteś wyjątkowa




Stała przy otwartym oknie , a z jej oczu poleciało parę łez ... Minął dokładnie tydzień , a ona nadal cierpi ... Dobrze wiedziała , że to jej wina ... Po tym całym zajściu w kościele Maxi poszukał jego telefonu ... No i oczywiście gdy go znalazł zobaczył filmik ... Zresztą wszyscy go widzieli ... Gdy to ona go ujrzała nie dowierzała w to co widzi co pradwa wiedziała , że ,, To zrobiła `` z tym striptizerem , ale nie że aż tak ... Nie pamiętała nic z tamtej nocy dopiero ten mężczyzna opowiedział jej co między nimi zaszło ... Głośno westchnęła i poszła do ich sypialni ... Przez ten cały okres spała w pokoju gościnnym ... Tam nie potrafiła ... Zbyt bardzo cierpiała ... Podeszła do łóżka i opuszkami palców przejechała po idealnie ułożonej pościeli ... Na jej twarzy pojawił się lekki uśmiech ... Pamiętała gdy wprowadzali się do tego domu ... Byli tacy szczęśliwi ... A teraz ? On wyjechał ... Zadzwonił do nich z służbowej komórki i oznajmiła , że musi to sobie wszystko przemyśleć i nie długo wróci ... Spojrzała się ostatni raz na pokój ... Tyle wspomnień ... Tych dobrych i tych złych .... Spuściła głowę i ruszyła w stronę kuchni ... Zobaczyła wpatrzonych w siebie Leona i Francesce ... Byli tacy uroczy nie widzieli świata poza sobą ... Maxiego od tyłu obejmującego robiącą śniadanie Natalie ... Chłopak szepnął coś jej do ucha , a ona się zaśmiała .... Odwróciła głowę w jego stronę i się pocałowali ... Byli tacy szczęśliwi ... Pewnym momencie spostrzegli Ludmile stojącą na środku pomieszczenia , jak na zawołanie odsunęli się od siebie , natomiast Fran wstała na równe nogi i oparła się o krzesło ... Dobrze wiedzieli co teraz przeżywa Lu i nie chcieli jej przysparzać więcej powodów do smutku ... Ludmila lekko się uśmiechnęła i powiedziała , że ze względu na nie muszą się tak zachowywać ... Natalia chciała protestować ,ale zobaczyła to spojrzenie Lu ... Wszyscy jej przytaknęli i wrócili do swoich po przednich czynności , natomiast Ludmila usiadła na jednym z krzeseł i wbija wzrok w podłogę ... Cały czas myślała tylko o nim ... Nie potrafiła sobie wybaczyć tego co się stało .... Nie dziwi się , że chcę odpocząć ... Natalia postawiła na stole talerz z jedzeniem wybudzając z transu dziewczynę ... Francesca wzięła do ręki świeżo upieczonego tosta pocałowała swojego ukochanego w policzek i wyszła ... Leon uśmiechnął się pod nosem i wrócił do posiłku .... Natomiast nasz ukochana parka jakby to ująć ? ... Ech ... Zachowywała się jak para zakochanych nastolatków ... Ludmila nie mogła już na to patrzeć i poszła do pracy ... Po kilkunastu minutach Naty także wyszła zostawiając Maxiego z całym tym bałaganem on tylko westchnął i zaczął sprzątać ... Natalia dziś wolała iść na pieszo ... Nie miała za daleko do pracy i mogła iść przez swój ulubiony park ... Było tam tyle zakochanych par ... Co nareszcie nie kojarzyło się dziewczynie z Diego , lecz z Maxim ... Przez co na twarzy Naty pojawił się ogromny uśmiech ... Jak na jej nie szczęście musiał zacząć padać deszcz ... Natalia zaczęła biec i niestety weszła nogą w kałurze zaczęła tracić równowagę i prawie miała by bliski kontakt z twardym chodnikiem , ale ktoś ją złapał ... Lecz nie czuła się bezpiecznie za to dziwnie ... Otworzyła oczy i ujrzała. Diego ... Od razu wstała na równe nogi i ruszyła przed  siebie ... Chłopak ją przepraszał i chciał by do niego wróciła , ale było za późno ... Ktoś już zajął jego miejsce... Weszła do ogromnego budynku , położyła stos papierów na biurku i oklapła na wygodnym fotelu .... W pewnym momencie usłyszała ciche pukanie ... Powiedziała proszę a w środku znalazł się dosyć wysoki , umięśniony mężczyzna .... Od dłuższego czasu jego szafowa mu się podobała , ale nigdy nie miał odwagi jej tego wyznać ... Zaczerpnął powietrza i już otworzył usta .... Lecz wtedy do pomieszczenia wszedł Maxi .... Natalia stanęła na przeciwko swego ukochanego , a ten dał jej jakieś papiery i pocałował w policzek ... Chłopak widząc to wybiegł z pokoju .... Przecież wszyscy mówili , że jest sama , że nie ma chłopaka ... A może oni chcieli sobie z niego zrobić żarty ? Sam nie wiedział , ale teraz jedyne czego pragnął to wyjść stąd i nigdy nie wracać ... Niestety to jego jedyne źródło utrzymania .... Wszedł do niewielkiego gabinetu i usiadł na krześle ... Nagle jak dziewczyna weszła do pokoju ... To ona mu powiedziała , że  Natalia nikogo nie ma ... Wydarł się na nią , że jest kłamcą i nie chcę jej znać ... Ona natomiast wybiegła ze łzami w oczach ...  Natalia chciała przedstawić Maxiemu swojego pracownika , ale już go nie było ... wzruszyła ramionami i zaczęła opowiadać swemu wybrankowi o tej całej akcji z Diego ... Maxi na początku była wściekły na byłego swojej dziewczyny , ale gdy spojrzał Naty w oczy od razu się uspokoił ... Miała coś w sobie co dawało mu nie bywałą radość gdy tylko jest jego blisko .... To ona była mu potrzebna do szczęścia i nikt i inny ... Dziewczyna spojrzała mu głęboko w oczy i oplotła jego szyję swoimi dłońmi  ...
-Fajnie , że jesteś - Natalia zaśmiała się i spuściła głowę , chłopak natomiast złapał jej podbródek i wziął twarz na wysokości swojej i złożył delikatny choć namiętny pocałunek na jej ustach .... gdy byli osobno umierali z tęsknoty , ale gdy znów byli blisko odradzali się na nowo jak ich miłość do siebie

Z nieba spada dusza i rozdziela się na dwie części 
Jedna z nich trafia do kobiety , a druga do mężczyzny .
Natomiast całe życie polega na tym , aby znaleźć tą drugą połowę 
Połowę własnej duszy.
Połowę swojego serca
Połowę samego siebie 


***

Stał na plaży i patrzył się na zachód słońca ... Pamiętał jak z Fran , Naty i Lu wyjechali właśnie tu nad morze ... Dokładnie w tym miejscu się jej oświadczył ... Wciąż się wahał czy jej wybaczyć ... Co prawda kochał ją całym sercem , ale ona go zdradziła do cholery ! ... Nie potrafił zrozumieć dlaczego to zrobiła ... Przecież mieli wziąć ślub mieli być szczęśliwi , ale jednak jak ludzie mawiają wyszło jak zwykle ... Spojrzał się ostatni raz w niebo słońca już nie było ... Głośno westchnął i wrócił do hotelu .... Położył się na łóżku i znowu to samo ... Myślał o tym filmiku ... Nie potrafił już wytrzymać i się popłakał ... Tak bardzo ją kocha i tęskni , ale nie może zapomnieć ... Albo nie chcę ? W momencie jego telefon zaczął wibrować ... Spojrzał na wyświetlacz klinika ... Na początku wolał nie odbierać , ale coś go podkusiło i przyjął połączenie

-Dzień dobry pan Federico
-Tak
-Dzwonie w sprawie in vitro
-to nie aktualne już nie ...

Po tym jak się rozłączył rzucił telefon  w efekcie czego roztrzaskał się na tysiące kawałeczków ... Po czym podszedł do okna i przyłożył rękę do szyby ... miał wrażenie , że ona robi to samo ... i Nie mylił się ... Może to jakiś znak ? Tylko jaki ? Może powinien jej wybaczyć , ale wręcz odwrotnie ? Teraz o tym nie myślał ... Chciał , żeby była obok niego ... Żeby mógł znów poczuć smak jej cudownych ust .. Ale wiedział , że to złe , lecz pragnął tego najbardziej na świecie i mimo iż go zdradziła ... Zdjął rękę z szyby i marzenie , żeby była obok niego pękło jak bańka mydlana ... Już na zawsze ... Położył się na łóżku i próbował zasnąć ... Bez skutecznie ... Ciągle miał przed oczami ten okropny widok ... Zrezygnowany włączył telewizor ... Wszędzie jakieś romansidła .... Wyszedł z pokoju hotelowego i tułał się po mieście ... W pewnym momencie w padł na kogoś ... Pomógł wstać tej osobie ... Okazało się , że to dziewczyna ... Znał ją ... Zaczął się jej przyglądać bliżej ...
- Stephanie ?  Nie mogę w to uwierzyć to naprawdę ty ! - Krzyknął na cały głos i mocno się do niej przytulił ... To jego najlepsza przyjaciółka jeszcze za czasów kiedy mieszkał w Madrycie ... Dziewczyna także go poznała  .... Resztę nocy spędzili na wspominaniu i opowiadaniu co się wydarzyło w ich życiu czy z kimś są itd ... Może to przeznaczenie ? Na pewno ... Bo przypadki nie istnieją jest tylko przeznaczenie ... Stephanie uśmiechnęła się do niego , zbliżyła się ... Już by go pocałowała , ale chłopak się odsunął ... Za wcześnie jeszcze nie czas... Speszona chciała wyjść , ale Federico ją złapał za rękę i poprosił by została  ... Na początku się wahała , ale po dłuższym zastanowieniu zgodziła się ... Bardzo długo się nie widzieli ... Ze siedem lat ... Teraz nie mógł jej stracić ... Zbyt bardzo mu na niej zależało ... Kochał ją , ale jak siostrę ... Zaczął jej opowiadać , tej całej sytuacji z Ludmilą ... Ona rzecz jasna go rozumiała i pocieszała ...
-  Ej ona nie jest ciebie warta na pewno spotkasz dziewczynę , która będzie na ciebie zasługiwała - Oczywiście mówiąc to myślała o sobie ... Kochała się w nim od dziecka , a teraz gdy go odzyskała on nie jest gotowy na nowy związek ... Przez całą noc ze sobą rozmawiali ... Mieli ze sobą tyle wspólnego ... Oboje kochali taniec ... Zajmowali się tym zawodowo ... Lubią te same lody , dania , książki i wiele innych rzeczy ... Stephanie zerknęła na zegarek ...
-  O matko muszę już lecieć do domu ,bo mam za godzinę zajęcia - Uśmiechnęła się do niego i pocałowała w policzek po czym wyszła z pokoju ... Federico zaśmiał się cicho i położył na łóżku ... Tak bardzo za nią tęsknił , a teraz ma ją na wyciągnięcie ręki ... Chciał tu zostać na zawsze , ale niestety rzeczywistość jednak jest okrutna ... Już niedługo będzie musiał wrócić do Buenos Aires i skonfrontować się z Ludmilą co łatwe nie będzie ... Ale teraz o dziwo ważniejsza była dla niego Stephanie ... Chciał z nią spędzić jak najwięcej czasu , bo przecież nie widzieli się tyle lat ... A teraz mogą to wszystko nadrobić ...


Życie jest krótkie , więc łam zasady 
Wybaczaj szybko , całuj powoli kochaj szczerze ,
 śmiej się bez opamiętania i nigdy nie żałuj niczego
 co wywołało uśmiech na twojej twarzy 

***

Siedziała w swoim pokoju i doskonaliła swój .. Oczywiście to ona dodała tą zasraną pigułkę do drinka Ludmili i to ona przekupiła tego striptizera , żeby się z tamtą przespał ... To była część jej planu by zniszczyć jego całe życie ... Nie obchodziło ją , że przez nią nie doszło do ślubu i w dodatku śmiała się z tego ... Była chora ... Bardzo poważnie ... Nienawiść do Maxiego zabijała jej wszystkie dobre cechy i zastępowała tymi złymi ... Już nie potrafiła inaczej jej głównym celem w życiu było zniszczenie pana Ponte i jego najbliższych ... Pierwsza część planu spełniona czas na kolejne  ... Jeszcze gorsze ... W pewnym momencie usłyszała cudze kroki ... W przejściu zobaczyła przestraszoną Violette ....
-Choć przydasz się  wiesz co masz zrobić ? Musi to się stać jutro ! Ta głupia jak jej tam Narerro ? Neverro ? Zresztą nie ważne ma cierpieć ! - Dziewczyna chciała się z przeciwstawić , ale zobaczyła tą złość i obłęd w oczach Camili , więc milczała ... Wiedziała , że jej kuzynka  potrzebuje pomocy , ale jest bezsilna ... Przecież siłą do tego pieprzonego psychologa jej nie zaciągnie !  A co gorsze szantażowała ją ... Nigdy by nie pomyślała , że jej kuzynka będzie zdolna do czegoś takiego ... Nagle usłyszała jakiś głos za sobą odwróciła się i zobaczyła swojego ojca ... Od razu zaczął wypytywać o kto ma cierpieć i co ważniejsze co mam zrobić jego córka ... Violetta wymyśliła jakieś głupie wytłumaczenie ... Oczywiście jej ojciec jako , że ufał Violi bezgranicznie zaufał jej i wyszedł ... Wściekła Camila zaczęła się na nią wydzierać , że to jej wina i , że jest głupia i jak mogła na to pozwolić itd ... Cała rozwścieczona  przywaliła z całej siły Castillo z plas kacza  i oburzona wyszła ... Zrozpaczona dziewczyna opadła bezsilnie na ziemie .. Nie płakała .. Nie miała już siły ... Oparła się o ścianę i zaczerpnęła powietrza ...
- I ma być tak już zawsze ? - Po kilku minutach wstała i poszła zobaczyć czy nie ma blizny po siarczystym policzku ze strony Torres ...

Do naj­piękniej­szych cnót człowieka na­leży zdol­ność prze­bacza­nia.
 Zem­sta niszczy zarówno wro­ga, jak i nas sa­mych, nas sa­mych o ty­le groźniej,
 że pus­toszy naszą duszę, gdy wro­gowi możemy odpłacić tyl­ko szkodą cielesną.
 Prze­bacze­nie nas pomnaża. 


***


O to rozdział 11 :D
Nie wiem kiedy następny bo jutro , albo po jutrze jadę w góry ...
A więc nie będę się wypowiadała na temat rozdziału zostawiam to wam ... :)
A tak wo gule nie macie wrażenia , że Naxi w aktualnych odcinkach V3 jest razem , ale tylko oficjalnie ?
No bo sorry , ale wszyscy się całowali tylko nie oni co mnie wpienia -,-
Yo Quiero beso Naxi !
Yo Quiero beso Naxi !
Nie no dobra ...
Dozopaczyska kochani <3!
Te Amo mucho <3!


<Aktualizacja >

Trzy komentarze  
      =
Rozdział 12 

niedziela, 17 sierpnia 2014

Sprawy organizacyjne ....




Więc kto lubi sprawy organizacyjne ? Na pewno nikt ... Bo zazwyczaj są długie i trzeba je całe przeczytać ,a kto mam na to czas i ochotę ? Pewnie żadne z was ... Ja postaram się , żeby to długie nie było ...
A więc zacznijmy od tego , że rozdział się piszę już niedługo go opublikuję tylko , że spałam w namiocie z mą kochaną kuzynką <3 No i straciłam rachubę czasu ... Później wielkie sprzątanie go moja kuzynka z Irlandii przyjeżdża , a długo by opowiadać co jeszcze ...... Po prostu są wakacje , a ja mam mniej czas niż w rok szkolny XD Ach mam dużo na głowie i w dodatku niedługo jadę nad jeziorko (Data jeszcze nieznana , ale gdy się dowiem poinformuję was o tym ) I nie będę miała dostępu do internetu , bo mój laptop jest w naprawie i jedyne co bym wzięła tego typu to tablet , a wiecie jak się piszę coś na tablecie ....... Więc tak rozdział 11 na pewno opublikuje przed moim wyjazdem o to się martwić nie musicie .... Co by tu jeszcze ?
Atak jaką bym była osobą gdybym nie wypowiedziała się na temat V3 ^^ Więc jak na mój gust za mało Naxi , ale żeby dla mnie było Naxi w sam raz to by musiała być co dwie sceny , więc wiecie Disney mnie raczej nie zadowoli XD Kurde nie wkurza was , że gdy już są sceny Naxi to się kłócą ? I jeszcze mają być te nowe postacie .... Nie ja wolę o tym nie myśleć ........ A i coś jeszcze w 14 capitulo ( odcinku ) Maximiliano powiedział do Natuśki o takie zdanie :  "Yo a vos te quiero muchísimo y no quiero perderte"
Co po polsku oznacza : '' Bardzo cię kocham i nie chcę cię stracić '' Nie uważacie , że to słodkie ? Mam nadzieje , że nasi kochani tłumacze nie spartolą tego i pan Ponte właśnie takie zdanie po polsku powie Naty ^^
No to chyba na tyle .... 
Macie tu fateczkę Diecesci i Naxi ( obie pary kocham ^^ Oczywiście tą drugą bardziej <3! )




piątek, 1 sierpnia 2014

Rozdział 10 ,, ,, Potrzebuje cię '' Przecież wiesz , że tylko ciebie chcę ! ''




Miłość jak słońce: wywołuje burze,
Które grom niosą w ciemnościach spowity,
I tęczę pieśni wiesza na łez chmurze,
Gdy rozpłakana wzlatuje w błękity,
I znów z obłoków wyziera pogodnie,
Gdy burza we łzach zgasi swe pochodnie,



Siedział podenerwowany na fotelu ... Za parę godzin bierze ślub , a trzęsie się jak galareta ... Bardzo chciałby , żeby ten. Dzień był najpiękniejszym jak i dla niego i Ludmili ... Strasznie ją kochał i po mimo tego , że Lu cały czas mówi o in vitro dzisiejszy dzień będzie szczęśliwy ... Wstał na równe nogi i przejrzał się w lustrze ... Nic nie zwykłego jak każdy pan młody ... Grzywka postawiona w górę  , garnitur oczywiście czarny , dobrze wypastowane buty ... Nagle jego telefon zaczął wibrować i spojrzał się na wyświetlacz ... Nie znajomy numer .... Wszedł w wiadomość , ale to co tam było załamało go ...

   Twoja kochana przyszła żonka przespała się ze stripizerem ...


Na początku nie chciał w to wierzyć , ale później obejrzał film dołączony do sms`a ... Było na nim pokazane jak jego ukochana bzyka się z jakimś fagasem ... Nie potrafił tego zrozumieć ... Przecież było im razem dobrze ... Przynajmniej on tak uważał ... Zupełnie nie wiedział co ma robić kochał ją , ale ona go zdradziła ... A sądził , że jej na nim zależy ... Po jego głowie latało tysiące pytań np : ,, Dlaczego ?`` , ,, Po co ?`` , ,, Co zrobił źle ?`` ... Ale żadnej odpowiedzi , a co gorsza za parę godzin miał się z nią ożenić ... Przez chwilę myślał , żeby odwołać , ale cała rodzina miała przyjechać , nawet jego ojciec ... A to że wziął sobie urlop specjalnie dla nich jest czymś bardzo żadkim , a nawet zdarza się pierwszy raz ... Nie wiedział co ma robić , dlatego usiadł na krześle i zaczął się zastanawiać czy nadal chcę tego całego in   vitro i co ważniejsze ślubu ...
Po jego policzkach poleciało parę łez , nie chciał tego , ale to już przerastało ... Nie umiał zrozumieć , dlaczego go tak skrzywdziła ... I w dodatku to dzięki niej zmienił się ... A może najlepiej zaczniemy od początku ? Więc matka Naty i Federico była pijaczką  dla niej najważniejszy był alkohol i nic po za tym ... A ich ojciec  ? Cały czas pracował , żeby ich mama miała forse piwsko i wódkę ... Federico nie raz namawiał go do rozwodu , ale on cały czas powtarzał , że się zmieni ... W końcu przestała pić ... Przez jakiś czas było dobrze znalazła pracę zaczęła się nimi zajmować ... A pewnego dnia ... Natalia znalazła ją martwą , leżącą z przeciętymi żyłami ... Kiedy fede się o tym dowiedział zaczął ćpać , zmienił nazwisko z Perdido na Pasquarelli czyli pańskie jego matki ... Natalia natomiast zamknęła się w sobie do nikogo się nie odzywała z domu wychodziła jedynie z przymusu ... W końcu poszli na studia poznali tam Diego i Ludmile dzięki , którym wreszcie byli szczęśliwi ... A teraz wszystko znowu się posypało ... Jego świat runął , a nie wiedział jak go poskładać ....

"Kiedy kończy się miłość, można spodziewać się wszystkiego
 poza odpowiedzią na pytanie dlaczego?."
"W życiu stale szukamy wytłumaczenia.

 Marnujemy czas, usiłując się dowiedzieć dlaczego.
 Ale czasami nie ma żadnego dlaczego.
 I jakkolwiek smutno by to brzmiało,
 do tego właśnie sprowadza się całe wytłumaczenie."


 ***
Poprawiała suknie Ludmi no bo przecież była główną świadkową przez co miała więcej obowiązków ... Zauważyła , że dziewczyna od wieczoru panieńskiego dziwnie się zachowywała ... Nie pytała się o co chodzi  , bo za parę godzin bierze ślub i nie chciałaby by się denerwowała ... Nagle usłyszała jak Francesca woła ją i Maxiego , bo ktoś do nich przyszedł ... Lekko zdziwiona przeprosiła na chwilę swoją przyjaciółkę i poszła do salonu ... Zobaczyła tam Maxiego , tego co ją zranił czyli Diego no i nie zabrakło tej dla której ją zostawił czyli Lary ... Ku jej zdziwieniu Maxie wydawał się jakby zaskoczony , ale i smutny czyżby znał tą dwójkę ? Diego spojrzał się na Naty i zaczął ten swój durny monolog , który jeszcze bardziej ją zranił ...
- Cześć Fran nas zaprosiła i kazała wszystko wyjaśnić .... Podobno ty i Maxi jesteście razem ? - Gdy to usłyszała nie wiedziała co odpowiedzieć ... Chciała tego , ale po prostu tak nie było i tyle .. Maxi szybkim ruchem pokręcił głową na nie , a ona to potwierdziła ... Od razu chłopak zapytał się czy dla niego Lara go zostawiła ona tylko skinęła głową .... Natalia nie dowierzała co się właśnie stało ... Czyli to ona była z Maxim i go zostawiła ? Na to wychodzi ... Lara spuściła głowę i cicho szepnęła ...
-Ja cię z nim zdradziłam ... Wtedy kiedy powiedziałam ci , że ja i Diego nie jesteśmy razem ze względu na ciebie to to było kłamstwem ... Chłopak nie dowierzał w to co usłyszał ... Nie wiedział co zrobić , więc wybiegł stamtąd ...   On myślał , że ona go nie zdradziła , a jednak to wszystko było jednym wielkim kłamstwem .... Bezsilnie usiadł na schodach , a z jego oczu poleciało parę łez ... Nie chciał tego , ale to było dla niego zbyt wiele ... W pewnym momencie usiadła obok niego Natalia ... Nie wiedziała jak ma się zachować , więc złapała go za rękę ... Chłopak spojrzał się na nią , a na twarzy ich obojga pojawił się wielki uśmiech ....
- Będzie dobrze obiecuje ... Masz mnie - Dziewczyna zaczęła się do niego zbliżać ... Była pewna , że tego chcę ... Przy nim czuła się taka bezpieczna ... Wiedziała , że nic nie ma prawa jej się stać gdy jest w jego ramionach ... Kochała go ponad życie i była pewna , że on czuję to samo ...W końcu stało się pocałowali ... Czuli , że razem mogą dolecieć do chmur , a nawet wyżej ... Byli najszczęśliwszymi ludźmi na świecie ... Pragnęli , żeby to trwało wiecznie niestety oderwali się od siebie ...
-Wiesz cały czas myślałem , że tą jedyną jest Lara , ale teraz wiem , że tylko ciebie chcę - Gdy to powiedział ... Wiedziała ,  że postąpiła słusznie i , że to on jest jej drugą połówką ... Spojrzała się w jego oczy ... Widziała te szalejące ogniki , które zwiększają się z każdą sekundą gdy są razem ....
- Kocham cię - Szepnęła i mocno go przytuliła , on rzecz jasna odpowiedział jej ,, Ja ciebie też  ''  i  siedzieli tak jeszcze chwilę w tuleni w siebie ... I pojechali do kościoła na ceremonię ... Dziś wielki dzień i ma być szczęśliwy ... A dla tej dwójki już jest ...

"Bo na sumieniu mam teraz tylko ten napis.
 Olbrzymi. Na całej ścianie kamienicy, z przodu. 
Imponujący, szczery, prawdziwy. 
I teraz nie mam już żadnych wątpliwości.
 Nie mam wyrzutów sumienia ani żadnych mrocznych sekretów,
 jestem bez grzechu, nie mam już przeszłości. Mam jedynie nieprzeparte pragnienie, 
by zacząć raz jeszcze. I by być szczęśliwym.
 Z Tobą. Jestem tego pewien. Tak, dokładnie tak.
 Widzisz, nawet Ci to napisałem. Tylko Ciebie chcę."



***

Wszyscy już siedzieli na miejscach cali podekscytowani ... ,, Ślub za chwilę czas się cieszyć '' ... Na każdego twarzy widniał wielki i co najważniejsze szczery uśmiech ... Tylko u niego taki lekki i wymuszony ... A przecież to on się żeni ... Cały czas myślał nad tym całym filmikiem ... Nie wyglądało to na jakąś przeróbkę ... Zauważył by to .... To było takie nierealne , ale jednak prawdziwe .... Usłyszał pierwsze dźwięki gitary i już wiedział , że się zaczęło ... Francesca spojrzała się na Leona i zaczęła utwór napisany dla niego ....

Nie wiem czy to dobrze
Nie wiem czy to  źle
 Gdyż Gdy ziemia niebem staję się
Moje serce wie jak to jest
Dzięki  tobie
A miłość chcę krzyczeć
Kocham cię
Kocham cię
Z tobą do chmur do lecieć mogę i jeszcze wyżej
Potrzebuje cię
Potrzebuje cię
Każdego dnia i każdej nocy
Potrzebuje cię
Potrzebuje cię
Ciągle myślę o tobie
Nie mogę z głowy wyrzucić cię
Stajesz się nieodłączną częścią mnie
Nie wiem co się ze mną dzieje
I to wszystko przez ciebie
Jesteś panem mego serca niech tak zostanie na zawsze 
Tylko o to proszę cię
Ref :
Nie wiem czy to  dobrze
Nie wiem czy to  źle
Gdy ziemia niebem staję się
Moje serce wie jak to jest
 Dzięki tobie
A miłość chcę krzyczeć
Kocham cię
Kocham cię
Z tobą do chmur do lecieć mogę i jeszcze wyżej
Potrzebuje cię
Potrzebuje cię
Każdego dnia i każdej nocy
Potrzebuje cię
Potrzebuje cię
2.Wierze , że to samo czujesz do mnie
A nawet jeśli nie moje zdanie nigdy nie zmieni się
Tylko ty liczysz się
Nikt więcej
Wszystko jest takie magiczne
Dzięki tobie
Ja wiem , że to przeznaczenie
Kiedy przy  mnie jesteś
Ref :x2
Nie wiem czy to  dobrze
Nie wiem czy to  źle
Gdy ziemia niebem staję się
Moje serce wie jak to jest
Dzięki  tobie
A miłość chcę krzyczeć
Kocham cię
Kocham cię
Z tobą do chmur do lecieć mogę i jeszcze wyżej
Potrzebuje cię
Potrzebuje cię
Każdego dnia i każdej nocy
Potrzebuje cię
Potrzebuje cię
4 .Nasza historia bajką nie jest
To na pewno wiem
Ale i tak jesteś mym rycerzem
Kocham cię
Kocham cię
Wierze , że nasza miłość będzie trwała aż po kres i jeden dzień dłużej
Potrzebuje cię
Potrzebuje cię
Już zawsze

Ludmila w pięknej sukni stanęła tuż obok niego , a on czuł jakby serce miało mu wylecieć z piersi .... Kapłan zaczął ,, Swoją Gadkę '' Aż doszedł do tradycyjnego ...
- Czy ty Federico Pasquarelli  bierzesz za żonę Ludmilę Ferro i ślubujesz jej miłość wierność i , że nie zostawisz ją do samego końca - Nie wiedział co odpowiedzieć z jednej strony bardzo tego chciał , ale z drugiej ten filmik ... Po jego cały czas krążyły różne myśli ... W końcu spojrzał głęboko w czy dziewczynie ... Zobaczył ten ból i wyrzuty sumienia ... Nie wytrzymał ...
- Przepraszam ja nie mogę - Po czym uciec z kościoła zostawiając wszystkich zaskoczonych gości ... Wszyscy wybiegli na dwór .... Chcieli go zatrzymać , wyjaśnić . ale on już wsiadł do taksówki .... Ludmila Padła na ziemie gorzko płacząc ... Wiedziała , że to jej wina i straciła go na zawsze ... 


"Ileż to razy słyszała już ten głos. Tylko że akurat dzisiaj brzmi jej on jakoś inaczej. Jest bardziej zachrypnięty. Jakby docierał do niej z daleka, skądś, gdzie ona sama chyba nigdy jeszcze nie była. A gdzie człowiek trafia tylko wtedy, kiedy czuje się samotny. Zbyt samotny. Tam akurat głos staje się zbędny, bo nie ma nikogo, kto by nas wysłuchał."


***

,, Piosenka jest wyłącznym autorstwem Marki Lambre uprasza się o jej nie kopiowanie ! ''